Jeżeli czytasz ten tekst, to znaczy, że w Twojej głowie pojawiła się chęć zmiany, by stać się bardziej eko. I nawet jeśli decyzja będzie dla Ciebie tylko małym kroczkiem w stronę bardziej świadomego życia – i tak należą Ci się wielkie brawa. Bo jeśli tymi małymi kroczkami będziesz zwiększać swoją eko-świadomość oraz jeśli odnajdziesz w tym sens, być może Twoje zaangażowanie zwróci również uwagę Twoich najbliższych. Ostatecznie chodzi przecież o to, by jak najwięcej ludzi zaczęło bardziej świadomie podchodzić do ekologii. Zachęcam Cię zatem do przeczytania całego tekstu – dowiesz się z niego wielu bardzo przydatnych, ciekawych, ale również niepokojących faktów na temat stanu zaśmiecenia naszej planety. Faktów, którymi możesz później pochwalić się znajomym i być może zainteresować ich bardziej ekologicznym podejściem do życia. Ostatecznie mamy rok 2021 i, biorąc pod uwagę fakty, które za chwilę przeczytasz – nie wypada już być eko-ignorantem. I gwoli ścisłości – nie znajdziesz w tym tekście żadnego nadętego eko-świrowania, obiecuję!
Spis treści
- Plastik – podstawowe fakty
- Ile plastiku jest w morzu i dlaczego jest również w Twoim ciele?
- Jak być eko na co dzień – zasada “Czterech R”.
- Jak być bardziej eko: szokujące fakty na temat produktów, których używasz na co dzień.
- Muuuuuusisz to przeczytać – jaki wpływ na środowisko ma produkcja mięsa.
- Lista alternatyw dla plastikowych produktów codziennego użytku
- Przydatne linki i zasoby
Plastik – podstawowe fakty
Każdego roku na świecie produkuje się ponad 300 milionów ton plastiku, z czego ponad połowa jest wykorzystana tylko jeden raz! Z tych 300 milionów ton, ponad 40 procent stanowią opakowania konsumenckie. To w nie są zapakowane Twoje nowe rzeczy, które kupujesz każdego dnia. I nie ma znaczenia, czy jest to papier toaletowy, zabawka dla Twojego dziecka, czy zwykły zielony ogórek – istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że do zapakowania użyto plastiku – w takiej, bądź innej formie. Być może nie zdawałeś sobie z tego sprawy, bo plastik jest wszędzie i stał się nieodłącznym elementem każdego naszego dnia, na który nie zwracamy uwagi. Zapotrzebowanie na plastik jest tak duże, że przez ostatnią dekadę wyprodukowaliśmy go więcej, niż przez pozostałych 100 lat!
I nie byłoby może w tym nic strasznego, gdyby nie pewien “drobny” problem:
Oznacza to mniej więcej tyle, że żadna cząsteczka plastiku nie uległa jeszcze rozkładowi. Dlaczego? Dlatego, że pierwsze tworzywa sztuczne wyprodukowane na masową skalę pojawiły się w latach 50-tych ubiegłego wieku.
A tymczasem…
Czyli, że na plastik, którego używała Twoja prababcia może się natknąć Twoja wnuczka.
Dla odmiany – papierowy bilet autobusowy potrzebuje zaledwie 3 miesięcy, żeby ulec rozkładowi. Ale jest jeszcze coś…
Istnieje bardzo duża szansa, że jakaś część plastiku, którego używała Twoja prababcia znajduje się w również w Twoim ciele. Jeśli chcesz wiedzieć, jak się tam dostał – czytaj dalej.
Ile plastiku jest w morzu i dlaczego jest również w Twoim ciele?
Ponad 8 milionów ton! Właśnie tyle plastiku trafia co roku do mórz i oceanów. Co się z nim później dzieje?
Plastik wrzucony do morza ulega erozji na wskutek działania słonej wody, słońca, prądów morskich oraz fal i z biegiem czasu rozdrabnia się, by ostatecznie przyjąć formę drobnych kuleczek, czyli tak zwanego mikroplastiku. Powierzchnia tak rozdrobnionych tworzyw sztucznych ma chropowatą powierzchnię. Zaraz do nich wrócimy, ale najpierw parę słów o tym, co bardzo się lubi z tymi kawałkami plastiku: są to cząstki chemicznych zanieczyszczeń znajdujących się w morzu i pochodzących z przemysłu lub upraw rolniczych, które z wielką łatwością przylegają do plastikowych odpadów morskich i podróżują sobie na nich przez ocean, niczym autostopowicze.
I gdy te maluteńkie plastikowe kuleczki, które kiedyś były naszymi siatkami lub butelkami wymieszają się z planktonem, zostają częścią łańcucha pokarmowego. Zgadnijcie, co przy okazji dzieje się z autostopowiczami, którzy zabrali się na przejażdżkę z cząstkami plastiku, gdy ten trafi do układu pokarmowego ryb? Osadza się w tkankach tłuszczowych, by ostatecznie wylądować w naszym układzie pokarmowym, przyczyniając się do raka, chorób autoimmunologicznych, problemów poznawczych czy też niepłodności. Naukowcy szacują, że średnio każdy kilometr kwadratowy oceanu zawiera 120 tysięcy cząstek mikroplastiku. By to bardziej zobrazować, posłużmy się porównaniem: w 2014 stosunek wagowy plastiku do ryb wynosił 1:5. Czyli, że na każdy kilogram ryby w morzu przypadało 200 gram plastiku. Szacuje się, że przy obecnej konsumpcji, do 2050 ten wskaźnik będzie wynosił 1:1.
Być może dla Ciebie to nowość, ale o tym, że plastik trafia do naszych organizmów w formie jedzenia, naukowcy wiedzą już od dawna. Jednak w 2017 roku niezależne badania przeprowadzone przez Orbmedia wykazały, że pojedyncze, mikroskopijne włókna plastiku znajdowały się w 83% przebadanych próbek wody z kranu na całym świecie.
Jeżeli w tej chwili pomyślałeś sobie: phi, w Europie na pewno nie jest tak źle, to mam dla Ciebie złą wiadomość – 73% przebadanych próbek wody z kranu starego kontynentu również zawierało pojedyncze mikroskopijne włókna plastiku.
A jeżeli pomyślałeś sobie teraz: uff, dobrze, że używam tylko wody butelkowanej (o której więcej za chwilę), to znów mam dla Ciebie złą wiadomość – okazało się, że w wodzie butelkowanej znajduje się dwa razy więcej mikrocząstek plastiku o wielkości 100 mikronów (co odpowiada mniej – więcej średnicy naszego włosa), niż w wodzie z kranu.
Jeżeli czujesz się teraz źle, nie martw się – ja też się tak czułem, gdy o tym przeczytałem. Najgorsze jest to, że naukowcy tak naprawdę nie wiedzą, jaki wpływ na nasze zdrowie ma obecność mikroplastiku w naszym ciele. Ale gdybyście mieli świadomie połknąć kawałek plastiku, raczej byście tego nie zrobili, prawda?
Dla mnie to był moment, w którym postanowiłem coś zmienić w swoim życiu. I żeby nie było – wcale nie stałem się żadnym eko – freakiem. Ale te liczby zrobiły na mnie tak ogromne wrażenie, że postanowiłem zacząć moją powolną wędrówkę w kierunku Zero Waste. I wiecie co? Wcale nie jest powiedziane, że kiedykolwiek tam dotrę. I Ty też nie musisz. Ale warto zrobić coś, cokolwiek, by na naszej planecie żyło się lepiej. Bo tak naprawdę bardziej będzie się liczyć to, że duża grupa ludzi ograniczy produkcję plastikowych śmieci, niż że garstka ludzi nie będzie produkować ich wcale.
Jeżeli czujesz podobnie, jak ja – zapraszam do dalszej części tekstu, z którego dowiesz się więcej na temat tego, jak żyć bardziej ekologicznie we własnym domu.
Przeczytaj recenzję kosmetyków ekologicznych IOSSI
Dlaczego nie każdy plastik można poddać recyklingowi?
Większość z nas (w tym do niedawna ja) myśli, że skoro segreguje śmieci, to tak naprawdę przyczynia się do lepszego jutra. Jest to tylko niestety tylko część większej prawdy a cały proces recyklingu jest niezwykle złożony i nie obejmuje wszystkich plastikowych śmieci.
Jeżeli na przykład zadowolony z siebie wrzuciłeś papierowy kubeczek po kawie do odpowiedniego pojemnika na odpady, to znowu muszę Cię zmartwić. Twój kubek najprawdopodobniej nie będzie poddany recyklingowi. Bo tak naprawdę składa się on z zewnętrznej warstwy papierowej oraz cieniutkiej wewnętrznej warstwy plastikowej, która nie pozwala Twojej kawie wsiąknąć w papier i przy okazji Cię poparzyć. Żeby Twój kubek został poddany recyklingowi, należy najpierw oddzielić te warstwy od siebie, co jest bardzo trudnym i bardzo kosztownym procesem. Podobnie jest z innymi opakowaniami, które składają się z wielu różnych warstw materiałów, i które są tak cienkie, że nie widzimy ich gołym okiem. Również w tym przypadku poddawanie ich recyklingowi jest wysoce czasochłonne a tym samym nieopłacalne.
Do grupy produktów, które nie są poddawane recyklingowi należą również plastikowe słomki. Wynika to z faktu, że są zbyt małe i sortownie nie radzą sobie z ich segregowaniem. Dodatkowo kruche i łamliwe słomki blokują pracę mechanizmów a na dobitkę nie stanowią one dużego zysku dla firm zajmujących się recyklingiem. Bo recykling to przede wszystkim biznes, jak każdy inny, w którym nie ma miejsca na sentymenty.
Na szczęście dla nas, europejczyków:
Parlament Europejski przegłosował zakaz sprzedaży niektórych jednorazowych plastikowych produktów, który wejdzie w życie w ciągu najbliższych dwóch lat. Na liście zakazanych produktów znalazły się: plastikowe sztućce, talerze z tworzyw sztucznych (od 2023 r.), plastikowe słomki, pojemniki na żywność i napoje wykonane ze spienionego polistyrenu oraz patyczki higieniczne.
Być może w Twojej głowie kiełkuje teraz myśl, że skoro i tak odgórnie zostanie narzucony zakaz korzystania z niektórych plastikowych produktów na terenie UE, to po co się starać? Jeżeli tak jest, to musisz pamiętać o tym, że te wymienione wyżej produkty to tylko kropla w morzu plastikowych śmieci, o czym przekonasz się za chwilę.
Ale zanim do tego dojdziemy, mała ściąga na temat tworzyw sztucznych, dzięki której dowiesz się, jakie plastiki są dla Ciebie bezpieczne, a jakich omijać szerokim łukiem.
Zrozumieć plastik – rodzaje i zastosowanie tworzyw sztucznych
Informacje dotyczące rodzaju tworzywa sztucznego znajdziesz na każdym opakowaniu i warto używać ich zgodnie z przeznaczeniem, by nie narażać swojego zdrowia.
Jak być eko na co dzień – zasada “Czterech R”.
Pora na pierwszy krok w stronę bycia bardziej eko, dzięki czemu staniesz się również bardziej świadomym konsumentem. Zasada “Czterech R” jest bardzo prosta i składa się z następujących działań:
REFUSE: odmawiaj gdzie tylko się da używania plastikowych opakowań i produktów.
– Jeśli masz możliwość wybrania produktu, który nie zawiera opakowania z tworzyw sztucznych, wybierz go.
– Gdy ktoś pakuje Ci jedzenie w plastik, poproś o inne opakowanie. Ja ostatnio poprosiłem panią w piekarni, żeby nie pakowała mi pieczywa w woreczek foliowy, tylko w papierowy. Nie stanowiło to najmniejszego problemu. Co ciekawsze, gdy ja płaciłem za pieczywo, kolejna osoba w kolejce również poprosiła o zapakowanie pieczywa w torbę papierową. Noś swoje opakowania wielokrotnego użytku, jeśli tylko możesz.
– Postaraj się nie używać plastiku, jeśli nie musisz. Dla przykładu – zamiast używać folii spożywczej do pakowania swoich kanapek, użyj folii aluminiowej papieru śniadaniowego lub pojemników wielorazowych.
REDUCE: postaraj się zminimalizować wpływ Twojej konsumpcji na środowisko naturalne. W wielu przypadkach kupujemy rzeczy, których de facto nie potrzebujemy. Jeśli faktycznie czegoś nie potrzebujesz, nie kupuj tego. To samo dotyczy również jedzenia.
REUSE: używaj gdzie się tylko da opakowań wielokrotnego użytku. Zastąp plastik szkłem, stalą nierdzewną, bambusem, drewnem lub ceramiką. Więcej o zamiennikach opowiem Ci za chwilę. Jeżeli kupujesz tworzywo sztuczne, postaraj się kupować te, które pochodzi z recyklingu. Spróbuj również znaleźć drugie życie dla produktów z tworzyw sztucznych, które już masz.
RECYCLE: jeżeli masz opakowania z tworzyw sztucznych, którym nie możesz dać drugiego życia postaraj się je utylizować odpowiedzialnie i zgodnie z zasadami składowania odpadów.
Tyle teoria, która jak widzicie wcale nie jest skomplikowana. Praktyka może okazać się nieco trudniejsza, szczególnie na początku, gdy przyzwyczajenia biorą górę. Mogę Cię jednak zapewnić, że wraz z upływem czasu nowe nawyki zastąpią te dotychczasowe, a gdy już na dobre zagościsz w eko-nurcie, ciężko Ci będzie wrócić do starych nawyków, szczególnie że Twoja świadomość będzie się stawać coraz większa, a o to przecież chodzi, prawda?
Przyjrzyjmy się zatem rzeczom, z których najprawdopodobniej korzystasz na codzień i które można zastąpić odpowiednikami, które są przyjazne dla naszego środowiska.
Jak być bardziej eko: szokujące fakty na temat produktów, których używasz na co dzień.
Reklamówki
Zacznijmy od wszechobecnych toreb plastikowych, które towarzyszą nam każdego dnia. Większość z nas podchodzi do nich bezrefleksyjnie. Jednocześnie większość z nas usłyszała, że stanowią one zagrożenie dla naszej planety po raz pierwszy, gdy okazało się, że trzeba za nie płacić w sklepach. Dlaczego? Wydaje mi się, że brakuje odpowiedniego kontekstu, który obrazuje skalę problemu. Pamiętacie z początku artykułu, ile rozkłada się plastikowa siatka? 400 lat. A teraz spójrzcie na poniższe liczby, które są… zatrważające!
Średni czas życia plastikowej torby wynosi tylko 12 minut! Już samo to pokazuje, jak bezmyślnie wykorzystujemy tworzywa sztuczne. Jak możesz się przyczynić do zmniejszenia zużycia plastikowych toreb? Przede wszystkim zabieraj ze sobą torbę na zakupy. Jeśli zdarzy Ci się nieplanowany wypad na zakupy, skorzystaj z torby papierowej. Jeśli robisz zakupy w supermarketach, nie pakuj warzyw i owoców w plastikowe jednorazówki. Skorzystaj z wielorazowych siateczek, na przykład takich, jak te:


Te przykładowe dostaniesz w sklepie Prosty Skład w cenie 16 zł za dwa woreczki. Duży wybór znajdziesz również na Allegro, ale w myśl zasady “Czterech R”: reduce – zacznij od przeszukania swojego domu, ponieważ jakikolwiek woreczek bawełniany, który już masz będzie lepszy, niż ten plastikowy, do którego do tej pory trafiały Twoje warzywa i owoce. Jeśli lubisz DIY, możesz sobie również uszyć takie woreczki ze starych firan.
Butelki plastikowe
Pijemy coraz więcej wody. To dobrze! W większości z plastikowych butelek. To bardzo źle. Dlaczego? Z wcześniejszej części artykułu wiesz już, że butelki na napoje powstają z politereftalanu etylenu. To czego możesz nie wiedzieć na temat tych butelek to fakt, że mogą one wydzielać szkodliwe substancje, szczególnie, gdy są wystawiony na promienie słońca. Mając już tą wiedzę i dodając do niej poniższe dane można dojść do wniosku, że rachunek zysków i strat dla naszego zdrowia i planety w przypadku korzystania z plastikowych butelek nie przedstawia się korzystnie.
I jeszcze kilka ciekawych faktów z życia pojedynczej butelki plastikowej – ta o pojemności jednego litra może się rozpaść na tak małe kawałki, że bez problemu utworzą linię o długości 1.5 kilometra. To tak a propos tego, co pisałem wcześniej o mikroplastiku, który staje się częścią łańcucha pokarmowego ryb i ssaków żyjących w morzach i oceanach.
Czy lubisz bezsensownie wydawać pieniądze? A co, jeśli Ci powiem, że na cenę plastikowej butelki z wodą w 90% składa się koszt samego opakowania?
Poza tym jest jeszcze coś – napój gazowany z butelki plastikowej może smakować inaczej od tego samego napoju z butelki szklanej lub puszki. Dzieje się tak za sprawą aldehydu octowego, który jest składnikiem opakowań z tworzyw sztucznych. Ciekawostką jest fakt, że również w przypadku napoju z puszki na inny smak może mieć wpływ polimer, którym została ona powleczona.
Zamiast kupować butelkowaną wodę, korzystaj z tej z kranu. Jeżeli zastanawiasz się, czy woda z kranu w Polsce nadaje się do picia, mogę Cię uspokoić – jakość wody wodociągowej określa polskie prawo oraz regulacje Unii Europejskiej. Woda z kranu w Londynie, Paryżu i Warszawie spełnia te same wymagania. Wszystkie potrzebne informacje na temat wody z kranu, fakty i mity o wodzie z wodociągów oraz mapę punktów w Polsce, w których możesz napić się wody za darmo oraz napełnić swoją butelkę wodą znajdziesz na stronie Piję Wodę z Kranu.
Dodatkowo, możesz pobrać aplikację na iPhone’a, dzięki której będziesz mieć możliwość monitorowania dziennej ilości wypitej wody oraz oszczędności ekonomicznych i ekologicznych, które możesz osiągnąć dzięki piciu wody z kranu. Aplikacja posiada także funkcje: nawigowania do miejsc, w których dostępna jest darmowa woda oraz przypominania o piciu wody, co ułatwia wyrobienie zdrowego nawyku.



Poza tym pamiętaj, o czym napisałem wcześniej – statystycznie, woda z kranu zawiera mniej mikrowłókien plastiku, niż ta butelkowana.
Plastikowe słomki
O plastikowych słomkach zrobiło się głośno w zeszłym roku, dzięki akcji społecznej która miała na celu ograniczenie zużycia słomek w lokalach gastronomicznych. Wiesz już, że plastikowe słomki nie są poddawane recyklingowi i dlaczego. A czy wiesz, że:
Zamiast dorzucać kolejną, którą w większości przypadków wyrzucisz zanim przeczytasz ten tekst do końca, pomyśl nad alternatywą i wybierz słomki metalowe lub bambusowe.


Kubki na kawę i herbatę
Dowiedziałeś się już, że Twój papierowy kubek po kawie lub herbacie wcale nie jest taki przyjazny dla środowiska i że bardzo ciężko jest go poddać recyklingowi. Jeśli więc często bierzesz kawę lub herbatę na wynos na mieście, zabierz ze sobą swój własny kubek – dzięki temu przyczynisz się do mniejszej ilości śmieci a być może napijesz się również swojego ulubionego napoju troszkę taniej. Lokali, które biorą udział w akcji #zwlasnymkubkiem jest już ponad 400 a ich lokalizacje znajdziesz na tej mapie. Tą fajną akcję zainicjowali ludzie z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, które prowadzi również działania pod hasłem Mobilny Give Box oraz HelloWielo (kampania na rzecz promocji pieluch wielorazowych). A skoro już przy pieluchach jesteśmy…
Pieluchy jednorazowe
Tutaj problem jest bardziej złożony, niż mogłoby się wydawać. Tradycyjnie już, zacznę od kilku faktów na temat globalnego użycia pieluch.
A teraz trochę matematyki (obiecuję, że to będzie poziom szkoły podstawowej).
Średnio, dziecko zużywa około 5,5 pieluchy dziennie. To około 165 pieluch miesięcznie i 1980 rocznie. Zakładając, że odpieluchowanie dziecka zajmuje średnio 2,5 roku – przeciętni rodzice zużywają łącznie około 5000 pieluch. Dla przypomnienia dodam tylko, że pielucha rozkładać się będzie przez jakieś 400 lat.
A teraz pora obliczyć koszty związane z obsługą przeciętnego dziecka w przypadku używania pieluch jednorazowych. Uśredniając – jedna pielucha jednorazowa kosztuje około 80 groszy, co przekłada się na wydatek rzędu 4000 zł per dziecko. Ten koszt możesz zredukować o połowę, stosując na przykład pieluchy wielorazowe z wkładkami z bambusa (wliczając w to koszty zużycia wody i detergentów na pranie). Dokładne wyliczenia znajdziesz pod tym linkiem.
Ale oszczędności finansowe to tylko jedna strona medalu, którą odczujesz bezpośrednio na własnej kieszeni. To, czego na codzień nie bierzesz pod uwagę to fakt, że jedna pielucha waży około 40 gram. Razem z wkładem, które produkuje dziecko, jej waga rośnie do 300 gram. Mnożąc to przez 5000 pieluch otrzymujemy wielkiego, śmierdzącego potwora, który waży 1,5 tony, którego nie możemy w żaden sposób ponownie wykorzystać i który w dodatku przyczynia się do powstawania gazów cieplarnianych. Dlaczego?
Zacznijmy od tego, że pieluchy nie są wyrobem medycznym, w związku z tym producent nie ma obowiązku podawania kompletnego składu na opakowaniu lub na żądanie klienta, jeśli stoi za tym tajemnica handlowa. Z tego przywileju korzysta na przykład Procter & Gamble (odpowiedzialny za produkcję Pampersów). W związku z tym, że nie do końca wiadomo, co znajduje się w środku każdej jednorazowej pieluchy, trzeba posiłkować się danymi zewnętrznych podmiotów.
Według badań Environment Agency w pieluszce jednorazowej znajdują się następujące substancje:
- pulpa (fluff pulp) – 34,1% (to na nią idzie tych miliard drzew rocznie)
- SAP – 32,4% (super chłonny polimer, który jest w stanie wchłonąć do 40 razy więcej wody, niż jego własna masa),
- PP – 16,6% (polipropylen – już go znacie z wcześniejszej infografiki – oznaczony jest symbolem 5 w trójkącie),
- PELD – 6% (polietylen o niskiej gęstości – symbol 4 w trójkącie),
- kleje (na bazie polimerów) – 3,8%,
- PET/poliester – 2,2% (tworzywo, które wykorzystuje się przy produkcji plastikowych butelek. Jak już wspominałem – przy wystawieniu PET na promienie słoneczne wytwarzane są związki, które mają wpływ na naszą gospodarkę hormonalną)
- inne – 4,8%.
Na wysypiskach śmieci, gdzie pieluchy zostają przykryte innymi odpadami, rozkład polimerów zachodzi nieco inaczej, niż gdyby położyć pieluchę na słońcu i pozwolić jej co jakiś czas moknąć na deszczu – do biodegradacji przydatne są promienie UV i obecność mikroorganizmów. Gdy zachodzą dobre warunki do biodegradacji, polimery rozkładają się na oligomery, dimery, monomery, a następnie na biomasę, dwutlenek węgla i wodę. Gdy pielucha tkwi pod stertą innych śmieci, polimery rozkładają się na biomasę, metan lub siarkowodór i wodę.
Nasze wysypiska zawalone są tonami zużytych pieluch jednorazowych, a przecież nie tylko dzieci ich używają – pomyślcie o osobach starszych czy niepełnosprawnych oraz o milionach kobiet używających podpasek jednorazowych.
Źródło: Organiczni.
Kosmetyki, żele pod prysznic i pasty do zębów
Plastik w łazience to nie tylko opakowania, w których przechowywane są pasty do zębów, mydła, peelingi i inne produkty, z których na codzień korzystasz przy pielęgnacji. To również tani w produkcji i stosowany na masową skalę w przemyśle beauty mikroplastik, który zastępuje składniki złuszczające czy zagęszczające w kosmetykach. Za każdym razem, gdy spłukujemy się pod prysznicem czy myjemy zęby, te malutkie cząstki trafiają do ścieków. Niestety, nie cały mikroplastik jest wyłapywany przez filtry w oczyszczalniach ścieków, który ostatecznie trafia do mórz i oceanów. Szacuje się, że jeden prysznic z wykorzystaniem produktów zawierających mikroplastik, to kolejnych 100.000 cząstek tworzyw sztucznych wprowadzonych do morza (po przejściu przez filtry oczyszczalni ścieków). Pamiętasz, jak pisałem o tym, że mikroplastik jest mylony z planktonem i jak staje się on częścią łańcucha pokarmowego?
Jak zatem znaleźć produkt, który nie zawiera mikroplastiku? Najprościej przejść na mydło w kostce – wtedy wygrywasz podwójnie, bo nie dość, że nie kupujesz kolejnej plastikowej butelki, to w dodatku nie dorzucasz milionów cząstek mikroplastiku do mórz. Zerknij również na skład. Jeśli znajdziesz w nim któryś z poniższych składników – nie kupuj:
Muuuuuusisz to przeczytać – jaki wpływ na środowisko ma produkcja mięsa.
Zazwyczaj, gdy poruszany jest temat jedzenia mięsa, pierwsze skrzypce grają emocje związane z zabijaniem zwierząt. Jeżeli lubisz jeść mięso – nie uciekaj, nie będę Cię namawiał do tego, żebyś przestał. Przynajmniej nie całkowicie. Na początek zerknij na poniższą infografikę:

Oznacza to, że wyprodukowanie Twojego jedzenia na cały rok wygeneruje średnio dwie i pół tony CO2e. Zaraz do tego wrócimy, ale najpierw kilka słów wyjaśnienia na temat tego małego “e”, które znajduje się za dwutlenkiem węgla. Jest to tak zwany ekwiwalent dwutlenku węgla, który bierze pod uwagę wszystkie inne gazy cieplarniane, biorące udział (w tym przypadku) w produkcji żywności.
Dla przykładu, Polska wyemitowała 322,2 milionów ton CO2 w 2016 roku. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie dodatkowe gazy cieplarniane (m.in. metan, podtlenek azotu czy gazy fluorowane), wartość za 2016 wzrasta do 397,71 milionów ton ekwiwalentu CO2. Dzięki ekwiwalentowi, możemy uprościć przedstawienie złożonych danych do jednej liczby.
Wracając do naszej infografiki: jeśli zrezygnujesz z jedzenia wołowiny, ograniczysz emisję ekwiwalentu dwutlenku węgla do atmosfery o 1,4 tony, czyli prawie o 40%. Gdyby ktoś zaproponował Ci 40% rabat na zakup czegoś, co potrzebujesz, uznałbyś to zapewne za mega okazję. Pomyśl w takim razie w drugą stronę i daj naszej ziemi 40% rabat na emisję gazów cieplarnianych. Gdybyś jeszcze bardziej chciał poprawić wynik, to przejście na dietę wegetariańską zmniejszy zużycie gazów cieplarnianych do 1,7 tony rocznie, a jeśli przejdziesz na dietę wegańską, wynik spadnie do 1,5 tony.
Tak na marginesie dodam, że jeżdżąc codziennie samochodem, generujesz do naszej atmosfery średnio około 4,5 tony CO2 rocznie, więc gdyby każdy z nas zrezygnował z jedzenia czerwonego mięsa, problem z emisją dwutlenku węgla z samochodów byłby dużo, dużo mniejszy.
Lista alternatyw dla plastikowych produktów codziennego użytku
Poniżej znajdziesz listę produktów, które możesz wykorzystywać zamiast plastiku. Lista jest na bieżąco aktualizowana i jeśli uważasz, że coś powinno się jeszcze na niej znaleźć, daj znać w komentarzu.
wdt_ID | Czego używasz teraz | Alternatywa |
---|---|---|
1 | Pieluchy jednorazowe | Pieluchy ekologiczne lub materiałowe |
2 | Szczoteczka do zębów | Szczoteczki bambusowe |
3 | Jednorazowa maszynka do golenia | Maszynka wielorazowa lub elektryczna |
4 | Reklamówka | Torba bawełniana |
5 | Mydło w płynie | Mydło w kostce |
6 | Butelki plastikowe | Butelka szklana |
7 | Zwykłe podpaski | Podpaski biodegradowalne |
8 | Ubrania | Ubrania z bawełny organicznej lub z second-hand'ów |
9 | Płatki kosmetyczne | Płatki bawełniane do prania w pralce |
10 | Jednorazowy kubek do kawy | Kubek ceramiczny |
I jeszcze kilka interesujących faktów na temat niektórych produktów z tabeli powyżej:
Każdego roku wyrzucamy ponad 100.000 ton gum do żucia, która zrobiona jest z syntetycznej gumy, czyli… plastiku.
W samych tylko Stanach Zjednoczonych na śmietnik trafia ponad miliard plastikowych szczoteczek do zębów rocznie oraz 2 miliardy jednorazowych maszynek do golenia.
Przydatne linki i zasoby
Mam nadzieję, że ten artykuł otworzył Ci oczy na tyle, że małymi krokami zaczniesz ograniczać wykorzystanie plastiku w Twoim gospodarstwie domowym a tym samym staniesz się bardziej eko. I żeby nie było – nasza droga do bardziej świadomego konsumpcjonizmu też nie jest idealna i zdarzają nam się potknięcia. Trudno bowiem od razu wyeliminować wszystkie naleciałości, które utrwalaliśmy przez lata. Nie jesteśmy też eko – freakami i zdarza nam się kupić coś, na co na pewno znaleźlibyśmy odpowiednik. Ale tak, jak wspominałem wcześniej – ważne jest nie zero – jedynkowe podchodzenie do tematu ekologii, ale budowanie świadomości. Zarówno naszej, jak i naszego otoczenia. Bo skoro dobrnąłeś do tego miejsca, to znaczy, że artykuł Cię zaciekawił. Fajnie, by stał się on katalizatorem zmian w Twoim życiu – za co trzymam kciuki.
Poniżej znajdziesz linki do zasobów, dzięki którym poszerzysz swoją wiedzę z zakresu bycia eko, jak również ruchu zero-waste. Znajdziesz też linki do sklepów, w których zaopatrzysz się w produkty ekologiczne.
Filmy dokumentalne
Film dostępny jest z polskimi napisami między innymi na Netflixie.
Film dostępny jest z polskimi napisami między innymi na Netflixie.
Eko-sklepy internetowe i stacjonarne
Prosty Skład – kompleksowy internetowy sklep z eko – produktami, o którym Jola – właścicielka mówi w ten sposób:
Wyławiam piękno z natury. Cierpliwie poszukuję, sprawdzam, studiuję skład, bo nie lubię kiedy ludzie lub rzeczy udają kogoś kim nie są. Najważniejsze dla mnie są autentyczne relacje, a takie powinny łączyć twoją skórę z tym, co chroni jej piękno. Dlatego właśnie odkrywam siłę naprawdę naturalnych kosmetyków, aby dać Ci to co najlepsze, najzdrowsze, najskuteczniejsze.
Ponieważ najlepsze jest zawsze to, co jest najprostsze.
Vege Pack – internetowy sklep z eko żywnością
Ministerstwo Dobrego Mydła – sklep z ekologicznymi kosmetykami i produktami do pielęgnacji ciała
Ekopolka – ekologiczna drogeria internetowa
Pora na Pola – internetowy sklep z eko żywnością
I Love Grain – sklep z produktami ekologicznymi do wypoczynku
Dekozakupy – sklep zero waste mieszczący się w Warszawie, w którym kupisz ekologiczne produkty spożywcze na wagę.
Blogi i strony internetowe
Zielony Zagonek – strona, sklep i konto na Instagramie poświęcone ekologicznemu życiu.
Organiczni – blog poświęcony zero waste z olbrzymią ilością ciekawych porad i informacji na temat eko życia.
Proste Miasta – blog o prostym życiu w mieście, ekologii i podróżach.
Czytamy etykiety – Analiza etykiet produktów spożywczych.
Sroka O… – Analiza kosmetyków dla mam i dzieci
I na koniec mała prośba ode mnie – jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy – podaj go dalej. Niech trafi on do jak największej liczby osób.
Zbieram właśnie szczękę z podłogi. Jestem w wielkim, wielkim szoku, bo nie miałam zielonego pojęcia o tym całym syfie. Dzięki tobie obiecałam sobie i swojej rodzinie pracę w kierunku zmniejszenia plastikowego badziewia!
Hurra! Powodzenia w takim razie! I jak będziesz mieć jakieś pytania – pisz śmiało! 🙂
Kochani ja już od jakiegoś czasu staram się być bardziej eko . Cieszy mnie to iż zaczyna być o tym coraz głośniej. Mam nadzieje ze dzięki nagłaśnianiu i promowaniu bycia eko nasza planeta i my sami na tym skorzystamy . Tu gdzie mieszkam NL ilość rzeczy pakowanych w supermarketach w plastik jest ogromna . Mnie jednak najbardziej denerwuje fakt ze niema wody w szkle ,kupisz w plastiku lub w tetrapaku. Natomuast w Niemczech woda w butelkach szklanych jest normalnością w sklepie . Fajnie ze dołączyliście linki do sklepów eko
No właśnie – dzięki temu, że temat zatacza coraz szersze kręgi i my w niego wpadliśmy i postanowiliśmy dołożyć swoją cegiełkę w szerzeniu dobrych eko nawyków. I jestem w szoku, że w Holandii tak to wygląda! Miałem zupełnie inne wyobrażenie o tym kraju
Nie wiem skąd tak inne podejście do recyclingu w Niemczech, nie wiem też dlaczego wszystkie kraje nie biorą z nich przykładu?? Jeśli u nich to działa to wszędzie może. Kiedy pracowałam w Berlinie KAŻDA butelka była zwrotna – szklane oczywiście ale nawet coca cola jest tam w grubych, plastikowych butelkach zwrotnych (jak nie zwracasz to płacisz). Może sekretem jest właśnie to że butelki są zwrotne czyli płacisz więcej jeśli ich nie zwrócisz? Kiedy wprowadzono opłaty za plastikowe siatki, ich zużycie spadło o 80% (szacunkowe info z pobliskich mi sklepów, nic oficjalnego 😉 )
Z tego co pamiętam, w Niemczech są też automaty do recyklingu plastikowych butelek, które wypłacają od razu pieniądze. A tymczasem w moim osiedlowym sklepie nie chcą przyjmować nawet szklanych butelek po Coca Coli :/
Wow! Te infografiki powinny być wyświetlane na monitorach w każdym supermarkecie przy kasach!
Ha! Mega pomysł, tylko supermarketom to chyba nie na rękę, biorąc pod uwagę ile tworzyw sztucznych leży u nich na półkach 😉
Wielki szacun i ogromne dzięki za ten wpis! Szacun za czas, który musiałeś poświęcić na wyszukanie danych i zebranie ich w jednym miejscu w tak przystępnej formie. A dziękuję za to, że ja – największy ignorant w dziedzinie ekologii i składowania odpadów dostałam w plaskacza w pysk. Pora na małe zmiany w moim życiu!
Jest mi bardzo miło, że poświęciłaś chwilę na przeczytanie i że masz chęci na wprowadzenie zmian. W końcu właśnie dlatego powstał ten wpis. Powodzenia!!!
Hej,
ciekawy artykuł. Ważne jest, żeby coraz więcej osób wiedziało co robić (i, że TRZEBA to robić).
Nie rozumiem jednak tej info o folii aluminiowej.. Przecież to taki sam syf (długo sie rozkłada, dodatkowo jest mega niezdrowa i wchdzi w reakcje z wieloma produktami..) https://dziecisawazne.pl/folia-aluminiowa-dlaczego-warto-jej-unikac/.
Są lepsze alternatywy dla zastąpienia foli spozywczej.
pozdrawiam
Hej! Wielkie dzięki za czujność i linka. Już wczoraj dostaliśmy sygnały w tej sprawie i niebawem naniosę poprawki.
SUPER! 🙂
Świetny artykuł.
Takie fajne kompendium wiedzy z prostymi, przystępnymi rozwiązaniami, na które każdy może sobie pozwolić.
Do polecanych kont zero-waste i eko dodałabym Szafę sztywniary oraz Proste miasta. 🙂
Wielkie dzięki! Dodałem Proste Miasta. Szafa Sztywniary jest zbyt eklektyczna, a jednak zależy mi na tym, by polecać zasoby stricte związane z tematem.
Dzięki za otwarcie oczu … obiecałam sobie czytając ten tekst że wprowadzę kilka zmian. rozsyłam wszystkim znajomym i rodzinie link do tego artykułu mam nadzieje, że ktoś jeszcze „ otworzy oczy „ …
A ja dziękuję, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie tego artykułu i że wyniosłaś z niego coś dla siebie (i być może Twoich bliskich). Trzymam kciuki za wprowadzanie zmian!
Wiesz co mi się podoba? Że wytłumaczyłeś te wszystkie zależności i podałeś je w sposób prosty, nienachalny a przede wszystkim nie oceniający i pozostawiający czytelnikowi przestrzeń na podjęcie własnych decyzji.
Dzięki Ula! Taki był plan i cieszę się, że udało się go zrealizować 🙂
Ja bym napisała o kubeczkach menstruacyjnych.
Dołączymy niebawem! Dzięki za feedback 🙂
Brakuje mi w tej tabelce podpasek wielorazowych i kubeczka menstruacyjnego 😉
Będzie, będzie! Dzięki za czujność! 🙂
Dobra robota, dzięki 🙂
Ja też dziękuje za czas poświęcony na przeczytanie! 🙂
Świetny materiał! Przystępnie, ale dogłębnie przedstawiony temat!
Dzięki wielkie! Tym bardziej, że taki był zamysł tego wpisu 🙂
świetny materiał! motywuje do pracy nad sobą i ograniczaniem śmieci 🙂 mam tylko jedno ale co do taniego chwytu w tym cytacie “(…) butelki na napoje powstają z politereftalanu etylenu. Już sama ta nazwa brzmi groźnie(…)” no kaman, monotlenek diwodoru też brzmi groźnie 😛 same wcześniejsze/późniejsze argumenty już są wystarczająco przekonujące 😉
Jak ktoś ma hydrofobię, to monotlenek diwodoru może brzmieć groźnie 😛 Ale masz rację – pozostałe argumenty są wystarczające, “tani chwyt” wylatuje 🙂
dobry biznes na eko podejsciu; 16 zeta za dwie firankowe torebeczki… 😀 Oczywiście podzielam podejście eko, sama staram się byc uwżna w tym temacie, ale jak widze ceny tych wszystkich eko przyborów to wychodzi na to ze eko można być tylko z okresloną zasobnoscia portfela, bo wszystko co eko jest 3 razy drozsze…
ps chyba lepiej by było ten wpis podzielic na krótsze epizody, ludzie juz na tak długo sie nie skupiaja;)
I właśnie dlatego podałem kilka alternatyw, żeby każdy mógł znaleźć rozwiązanie przystosowane do zasobności swojego portfela 🙂
Świetny, kompleksowy artykuł. Bardzo przystępnie napisane, same potrzebne i konkretne informacje, naprawdę ekstra robota, gratulacje!! Jeśli można zasugerować coś to mógłyś w miejscu gdzie wspominasz o podpaskach dla kobiet i tamponach- wspomnieć o kubeczku menstruacyjnym. bo to naprawdę świetne rozwiązanie dla kobiet, najbardziej fizjologiczny produkt jaki istnieje, bardziej higieniczny niż podpaski wielorazowe oraz wpływa zbawiennie na bóle menstruacyjne a to jak dzięki niemu ogranicza się zużycie jednorazowych produktów jest naprawdę itotne. Rocznie Polki zużywają ok. 2 miliardów podpasek. Miesięcznie to 15 milionów zużytych podpasek/tamponów na wysypiskach. Na dodatek udowodniono szkodliwość dla zdrowia kobiet chemicznie bielonej chlorem bawełny, która jest nawożona… Czytaj więcej »
Dzięki wielkie za czas poświęcony na przeczytanie tekstu, komentarz, sugestie oraz dane statystyczne (które oczywiście robią wrażenie i działają na wyobraźnię). W najbliższej aktualizacji wpisu pojawi się informacja o kubeczkach menstruacyjnych. Postaram się to ogarnąć w następnym tygodniu 🙂
Wow! Dobra, aczkolwiek przerażająca robota 😮
Trzeba przytulić do siebie trochę odpowiedzialności.
Dzięki za feedback! Też byłem przerażony, jak robiłem research
Świetny artykuł, będę podawać dalej! Już jakiś czas temu zaczęłam powoli ograniczać plastik, do czego zresztą bardzo zachęcił mnie instagram. Niestety w artykule brakuje mi wyjaśnienia w jaki sposób produkcja mięsa wpływa na emisję CO2. Tyle już o tym słyszałam, ale wszędzie brak wyjaśnienia
zerknij na youtube Kasi Gandor, jest tam fajny flimik o powstawaniu CO2 przy produkcji mięsa
Świetny artykuł! Brakuje mi tylko źródeł statystyk i informacji np. ilości wyprodukowanego CO2 lub czasu rozkładu poszczególnych przedmiotów. Może to szczegół, ale myślę że bardzo istotny, podawanie źródła potwierdza wiarygodność podanych informacji.
Dzięki! Źródła dodam przy kolejnym updacie wpisu. Jeśli chodzi o czas rozkładu, to jest on podany na infografice. Chyba, że chodzi Ci o wszystkie przedmioty z plastiku?
Dzięki za info o słomce bambusowej 😉 Od dłuższego czasu szukam alternatywy dla metalowych zastępników plastkiku, bo mam uczulenie na nikiel. I niestety czasem nie jest to łatwe. Ale dla chcącego nic trudnego. 🙂
Superancko! Cieszę się, że mogłem pomóc! 🙂
Ostatnio spotkałam sie z zamiennikiem jednorazowych kawowych kapsułek, można juz znaleźc na amazon wielorazowe które napełnia się samemu (są może mniej wygodne, ale dobre dla naszej pięknej planety)
O! Wielkie dzięki! Dodam do wpisu przy następnej aktualizacji 🙂
Zamiast podpasek czy tamponow, polecamy kubeczek menstruacyjny. To jest dopiero eko!
Ostatnio był świetny odcinek w Galileo o alternatywach dla plastiku 🙂 Słomka do napojów z pulpy jabłkowej po produkcji soków (można taką słomkę zjeść, nie rozpuszcza się w napojach). Papier opakunkowy wielorazowego użytku z wosku pszczelego itd. Pomysłowość ludzka chyba nie zna granic. Bardzo fajny tekst, oby nasza świadomość była coraz większa.
Dzięki za info! 🙂 Spróbuję znaleźć on-line, bo nie jesteśmy podpięci do TV 🙂 O papierach z wosku pszczelego słyszeliśmy – kiedyś nawet jeden producent chciał z nami wejść we współpracę, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Świetny artykuł! Czas zacząć zwracać na to wszystko większą uwagę 😉
Dzięki wielkie! My sami po samym tylko researchu zaczęliśmy jeszcze bardziej się przyglądać naszym nawykom zakupowym i staramy się zminimalizować nasz wpływ na środowisko.
Również mieszkam w NL i potwierdzam- potrafią dosłownie wszystko wpakować w plastik. Ale duży plus, że w Lidlu można kupić materiałowe siateczki na owoce i warzywa. Nie wiem czy są one dostępne również w Polskim Lidlu. Co do artykułu wielkie brawa za poświęcony czas i taką ilość konkretnych informacji, które docierają. Próbowałam sobie wyobrazić milion reklamówek w pokoju, w którym właśnie siedzę, ale nie potrafię. Z jednej strony im bardziej człowiek jest świadomy tej tragedii i ludzkiej głupoty, to można się załamać. Dopiero od niedawna zaczęłam się bardziej interesować tematem i na razie przechodzę przez etap zwątpienia w losy planety… Czytaj więcej »
No właśnie ta świadomość jest z jednej strony fajna a z drugiej jest inkubatorem wielu frustracji podczas zakupów. Jednak ignorancja jest błogosławieństwem 😉
No i niestety – jeśli chodzi o budowanie eko świadomości, to polskie sieci hipermarketów, supermarketów i dyskontów mają jeszcze wiele do zrobienia.
Dzięki za ten cenny poradnik 🙂 Właśnie przyszło pudło białych proszków o dziwnych nazwach i wzorach chemicznych, więc zamieniam się w Waltera White’a ekologii stosowanej!
Nie ma za co 🙂 A tymczasem trzymam kciuki za Twoje alter ego 😀
Świetne, przejrzyście napisany artykuł, który znacznie bardziej teraz otworzyl mi oczy na ten problem.
Wprowadzenie tych zmian w życie nie będzie zbyt łatwe, ale warto mieć w sobie ta świadomość, która z czasem zaowocuje w stanie się „być bardziej eko”
Mieszkam w Kanadzie i tutaj niestety skala tego problemu jest ogromna
( plastik wszędzie )!
Dziękuję! Wprowadzanie zmian na początku może wydawać się trudne, szczególnie gdy jesteśmy obarczeni dotychczasowymi nawykami. Jednak później idzie już z górki, trzeba tylko być konsekwentnym i małymi kroczkami wprowadzać kolejne zmiany. Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
Bardzo obszerny poradnik plus wiele ciekawostek, które na prawdę dają do myślenia.
Świetny post. Pozdrawiam!
Ja w ramach bycia pro-eko zrezygnowałam ze wszystkich kosmetyków w plastikowych opakowaniach – kupuję tylko te w szklanych. W kawiarniach, gdzie dają kawę na wynos, nie biorę plastikowego kupka, tylko proszę, żeby zaparzyć w moim. Zamontowaliśmy też z mężem panele fotowoltaiczne od pulsar energia – dzięki temu mamy ,,czystą” energię w domu.
Ja w ramach bycia pro-eko zrezygnowałam ze wszystkich kosmetyków w plastikowych opakowaniach – kupuję tylko te w szklanych. W kawiarniach, gdzie dają kawę na wynos, nie biorę plastikowego kupka, tylko proszę, żeby zaparzyć w moim. Zamontowaliśmy też z mężem panele fotowoltaiczne od pulsar energia – dzięki temu mamy ,,czystą” energię w domu.
Nie czytałam komentarzy, gdzieś mi tylko mignęło, o kubeczku menstruacyjnym. To fantastyczna sprawa (używam od kilku lat). Przy okazji poszerzania się rynku pieluch wielorazowych powstają nowe produkty np wielorazowe myjki zamiast mokrych chusteczek (można kupić lub też nadać nowe życie starej pościeli flanelowej i samemu uszyć lub nawet tylko pociąć), wkładki laktacyjne czy podpaski (jest to jakaś alternatywa dla osób które nie chcą używać kubeczka). Z tymi produktami jest tak, że przy okazji dają ogromne oszczędności (idące nawet w tysiące zł – wiele lat stosowania kubeczka plus kilka lat pieluch dla dziecka). Warto to tym bardziej podkreślać, bo dla części… Czytaj więcej »
Od jakiegoś czasu zacząłem dbać o naszą planetę. Zdałem sobie sprawę, że prędzej czy później ludzie zniszczą świat. Dlatego też ograniczam plastik jak tylko mogę. Plastikowe torby nie są obecne już podczas zakupów. Używam tylko torebek ekologicznych, a do tego modnych. Gdy wychodzę z domu zawsze zabieram ze sobą butelkę z filtrem do wody. Plastikowe butelki nie są mile widziane w moim domu. Szybka kawa w drodze do pracy? Od teraz zabieram ze sobą swój kubek termiczny i nie używam papierowych kubków. W niektórych kawiarniach kawa w swoim kubku jest tańsza. Dbajmy o naszą planetę!
Ogromny szacunek za tak wyczerpujący wpis. Piękne kompendium z tego wyszło.
Dziękujemy bardzo! Pracujemy teraz nad update’m wpisu i poszerzeniu go m.in. o przemysł odzieżowy.
Bardzo dobry i wyczerpujący artykuł, trzeba przyznać. Myślę, że wiele osób może przestawić się po nim na myślenie bardziej eko. Dobra robota 🙂
Dzięki wielkie za docenienie i komentarz! Taki właśnie był zamysł tego artykułu 🙂
WOW, Szacunek, naprawdę kawał dobrej roboty. Fajne infografiki i treść. Myślę że mój post może być uzupełnieniem do Twojego. Podszedłem trochę od innej strony do tego tematu i skoncentrowałem się też na turystyce, dzieciach ….Zapraszam http://grzegorzczekala.pl/blog/jak_zyc/jak-zyc-ekologicznie/
Polecam zapoznać się z ofertą homedome.pl – można tam kupić wiele produktów wielokrotnego użytku i wg mnie w ciekawych wariantach i cenach – ja sama sobie kupiłam bidonik do picia wody w pracy i super to oceniam, fajna rzecz, człowiek może sobie w ten sposób wiele życia ułatwić.
3gradually